29.01.2025 Z Warszawy do Tajlandii na północny Phuket

Air Arabia to międzykontynentalna tania linia lotnicza, operująca od jakiegoś czasu z Warszawy i Krakowa. Można kupić bilety z tych miast do różnych miejsc w Azji, z przesiadką w Szardży (Shariah) koło Dubaju. W regularnej sprzedaży bilety do Tajlandii sezonie (czyli podczas naszej zimy) kosztują od około 3200 zł od osoby w obie strony. Ponieważ to tania linia, to bagaż nadawany i jedzenie na pokładzie są dodatkowo płatne. Nie są to jednak duże kwoty: walizka 20 kg jest za dopłatą 60 zł, pojedynczy posiłek to około 30 zł. Najlepiej wykupić posiłki już przy zakupie biletu, bo wtedy jest lepszy wybór.

Pewną wadą tej linii jest to, że w samolocie na trasie Polska – Szardża (Airbus A320) jest bardzo mało miejsca na nogi w tylnej części samolotu – za wyjściami awaryjnymi przy skrzydłach – bodajze rzędy 13 i dalsze. Są to też miejsca tańsze od tych z przodu, jeśli ktoś chce zarezerwować je z wyprzedzeniem. Osoba na poniższym zdjęciu ma poniżej 1.7m wzrostu, a nogi się ledwo mieszczą. Jest to pewien dyskomfort przy ponad sześciogodzinnym locie.

Dla porównania, ta sama osoba w rzędzie w przedniej części samolotu:

Z Szardży na Phuket lot odbywa się samolotem Airbus A321neo i tam w żadnym rzędzie nie ma problemu z miejscem na nogi.

Lotnisko w Szardży jest ok, ale nie ma na nim zbyt wielu ciekawych rzeczy. Pewną zaletą jest to, że jest małe, bo podczas przesiadki odległość do przejścia jest mala. Najlepiej mieć około godziny z kawałkiem na przesiadkę na tym lotnisku i połączenia z taką przesiadką Air Arabia często proponuje. Krótka przesiadka nie stanowi ryzyka, bo obie części podróży są na jednym bilecie, więc to przewoźnik odpowiada za dowiezienie nas do miejsca docelowego, nawet w przypadku opóźnienia pierwszego samolotu.

Na pierwszy nocleg zarezerwowaliśmy hotel w odległości spaceru na południe od lotniska, bo lądowaliśmy wieczorem i nie chcieliśmy tego samego dnia jeszcze daleko dojeżdżać. Hotel Terminal 58 jest godny polecenia, bo nowo odnowiony, oczywiście klimatyzowany, pokój dla czterech osób kosztował THB 2187, czyli około 260 zł.

W okolicy hotelu jest pełno lokalnych restauracji i barów oraz street foodu. Bardzo smaczne danie główne w tajskiej restauracji kosztowało nas 100-150 THB. Tajskie piwo – 100 THB.

W takich lokalnych restauracjach płatność jest tylko gotówką. Ale już w trochę droższych miejscach i lokalach i sklepach sieciowych karty są akceptowane. Zakup tajskiej waluty BHT w Polsce przed wyjazdem nie do końca ma sens. Oficjalny kurs THB do PLN to obecnie 0.12 PLN (12 groszy) za 1 THB. W warszawskich kantorach THB jest sprzedawany za 13 groszy i trudno o lepszy deal, bo tej waluty w ogóle często nie mają, bo zainteresowanie jest większe, niż podaż. Przy wypłacie z bankomatu w Tajlandii przy pomocy karty wielowalutowej, kurs, uwzględniając wszystkie prowizje, wyniósł mnie 12.1 grosza za 1 THB. Od każdej wypłaty jest pobierana prowizja BHT 220, więc najlepiej opłaca się jednorazowo wypłacić jak najwięcej, czyli 30000 BHT, bo tyle maksymalnie bankomat wypłaca.

Bankomat KBanku w ogóle nie chciał mi wypłacić pieniędzy. Poniższy wypłacił bez problemu.

To, co rzuca się w oczy na Phuket, to bardzo duża liczba miejsc oferujących marihuanę, która – zdaje się – jest w Tajlandii legalna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *