29.05.2025 Z Warszawy do Stambułu

Na lotnisku Warszawa-Chopin są automatyczne bramki do sprawdzania paszportów, niestety większość z nich nie działa. Podczas naszego wylotu działały tylko 3 z 10 bramek.

Jedyne połączenia lotnicze pomiędzy Polską i Stambułem są realizowane przez PLL LOT i przez Turkish Airlines. Te dwie linie lotnicze mają zagwarantowany monopol na tę trasę, co powoduje wyższe ceny biletów. Nasze bilety (powrotne) kosztowały PLN 1150 od osoby, do tego dochodzi opcjonalna opłata za wybór miejsc.

O dziwo, samolot LOT-u stał daleko i nie było rękawa, tylko autobus – a że lał deszcz, to nie było zbyt miło tłoczyć się na schodach do samolotu w ulewie. Niestety niedogodności nie wynagrodziły suche buły, które rozdawano na pokładzie w ramach poczęstunku. Dodatkowym problemem jest to, że na dwie toalety znajdujące się w samolocie, dostępna jest tylko jedna, na tyle. Przednia jest zarezerwowana dla klasy biznes, choć w tej klasie zazwyczaj lecą 2-3 osoby, albo i nikt. Obsługa rozciąga zasłonkę i nie pozwala tam przechodzić. Tworzy to kolejki w toalecie z tyłu.

Lotnisko w Stambule, zwane nowym lotniskiem w Stambule, o kodzie IST, jest położone godzinę jazdy samochodem od miasta. Pomiędzy lotniskiem a miastem jeździ metro oraz autobusy Havaist. Z uwagi na sugestię Google Maps wybraliśmy dojazd do naszego hotelu w Sultanahmecie autobusem Havaist, szacowany przez Google Maps na 1.5 godziny. Dla porównania, dojazd taksówką był szacowany na 1 godzinę.

Autobusy te są ok, ale kolejka ludzi do nich jest duża, a niemieszczący się pasażerowie muszą czekać kolejne 15-20 minut na kolejny autobus. W efekcie przejście przez ogromne lotnisko do dworca autobusowego zajęło nam 20 minut, a czekanie na (kolejny) autobus i na jego odjazd – jakieś 40 minut. Bilet kosztuje TRY 275 od osoby. Dla porównania, szacowany koszt taksówki do naszego hotelu to TRY 1200-1700. Są też firmy taksówkarskie, które podstawiają luksusową taksówkę w stałej cenie TRY 1750 i to jest najbardziej sensowne rozwiązanie, które przyjęliśmy na powrót.

Każdy bagaż otrzymuje zawieszkę, nie ma więc ryzyka kradzieży lub zagubienia bagażu.

Hotel AJWA Sultanahmet jest położony, jak sama nazwa wskazuje, w dzielnicy Sultanahmet, czyli w rejonie głównych zabytków Stambułu. Zaletą takiej lokalizacji jest możliwość dojścia do głównych atrakcji piechotą. Wadą są wyższe ceny – zarówno hotelu, jak i restauracji i sklepów, skierowanych w 100% do turystów. W mniej turystycznych dzielnicach Stambułu wszystko jest tańsze.

Hotel kosztował nas TRY 14750 za nocleg ze śniadaniem.

W okolicy hotelu mieszczą się setki sklepów z obuwiem. Jak się później okazało, wszystkie te sklepy są hurtowniami, nie sprzedającymi pojedynczych sztuk obuwia. Z takiego profilu okolicy wynikała ogromna liczba napotykanych na każdym kroku pudeł.

Tego samego dnia idziemy zwiedzić meczet Hagia Sophia. To jedna z głównych atrakcji Stambułu, na tyle znana, że opisywanie jej tutaj nie ma sensu.

Ciekawe, że w oficjalnym punkcie kasowym Hagia Sophia nie ma podanego cennika. Cennik ustnie podają kasjerzy. Wejście do Hagia Sophia kosztuje TRY 1125. Wejście do muzeum Hagia Sophia kosztuje TRY 1035. Do wejścia do muzeum namówił nas kasjer, mówiący płynną polszczyzną – podobno studiuje polonistykę. Trzeba przyznać, że Turcy umieją sprzedawać.

Turystom udostępnione jest pierwsze piętro meczetu, z którego widać dół meczetu i mozaiki. Obowiązują długie spodnie u mężczyzn i chusty na głowach kobiet.

Miałem wątpliwości, czy dobrze zrobiliśmy, dając się namówić na bilety do Hagia Sophia Museum. Ale chyba na dobre wyszło, bo muzeum w łopatologiczny sposób przedstawia historię Hagia Sophia. UWAGA: zwiedzanie muzeum nie ma sensu brz przewodnika audio, bo całe muzeum polega na oglądaniu filmów z podkładem dźwiękowym i informacjami odtwarzającymi się automatycznie z audioprzewodnika. Docenić należy, że oferują również audioprzewodniki w języku polskim.

Hipodrom to główny plac Sultanahmetu, obok którego znajduje się większość zabytków. Na terenie hipodromu stoją zabytkowe obeliski i kolumny.

Aya Garden to restauracja, do której trafiliśmy pierwszego dnia pobytu i do której wielokrotnie wracaliśmy. Jest położona na terenie Sultanahmetu, na dole stronę morza, i oferuje dużo zieleni i zaciszność. Potrawy w cenach typowych dla tego rejonu Stambułu, czyli nietanio, ale i nie najdrożej. Dwie osoby niejedzące zbyt wiele mogą najeść się za TRY 1200, przekąska i bakława gratis, alkoholu nie piliśmy.

Uliczki Sultanahmetu po zmroku:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *